EKSTRALIGA ŚLS – BYTOM: FC Casztany na zero z tyłu. Udany rewanż Blokballu

5.Kolejka

FC Casztany – FC Po Nalewce  10:0 (4:0)

Piąta kolejka i piąte, bezapelacyjne zwycięstwo zawodników ekipy FC Casztany. Po raz drugi na ich drodze stanęło ostatnie w tabeli FC Po Nalewce. Drugi raz goście pozwolili sobie strzelić dziesięć bramek, z tą różnicą, że w pierwszym meczu zdołali golkipera lidera dwukrotnie przechytrzyć. W minioną niedzielę ta sztuka niestety się nie udała, FC Casztany na zero z tyłu szczelnie broniły dostępu do swojej bramki. Po dwa gole na konto dopisali: Szymon Janik, Krystian Dudziak i Kamil Tyl. Ponadto udanymi interwencjami popisywał się bramkarz gospodarzy – Miłosz Sobala, który swoją drogą zaliczył trafienie z rzutu karnego.

Blokball Zabrze – FakeBoat  6:4 (2:1)

Udany rewanż na FakeBoat zanotował zabrzański Blokball. Po ostatniej porażce 10:5, tym razem Blokball pokonał rywala 6:4. I pomimo zwycięstwa, dla obydwu drużyn nie był to łatwy mecz. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli goście po golu Patryka Kowalczyka w 10. minucie. Blokball rzucił się do ataku chwilę później, by w 16. minucie Marcin Janik mógł doprowadzić do wyrównania. Tuż przed przerwą na konto celny strzał dopisał Robert Gilicki, dzięki czemu gospodarze przechylili szalę na swoją korzyść. Po zmianie stron pewni swego ruszyli na podbój. Gol Tomasza Raszki i drugi Gilickiego znacznie podwyższył przewagę. FakeBoat odpowiedział bramką Kowalczyka w 33. minucie. Wymiany ciosów nie było końca, bo trafienie Janika z 40. minuty ponownie chwilę później zripostował Kowalczyk, kompletując tym samym hat-tricka. W 45. minucie piłce drogę do siatki znalazł Piotr Janik stawiając wyraźną kropkę nad „i”. Co prawda w 48. minucie Kowalczyk dopisuje asystę stając się współautorem bramki Dynisa Glebowicza, jednakże zabrakło czasu, by wywalczyć choćby punkt. Wygrana podrzuciła Blokball na drugie miejsce, tuż nad ich niedzielnym konkurentem.